Siedem dzień dobrych, dobranoc wszystkim, zdjęcie uśmiechniętego kotka i ptaszek śpiewający „sto lat"
…czyli o Włochach i whatsappie.
Włosi kochają whatsapp. Jest to chyba ich główny sposób komunikacji, a przede wszystkim...
Przede wszystkim grupy.
Och, jak oni kochają grupy... toteż przeciętny Włoch należy
przynajmniej do ich nieskończoności... A wśród nich klasyki:
·
„rodzina” – czyli jego rodzina,
·
„Rodzina” – ale tu rodzina narzeczonej, więc trzeba
nieco ostrożniej, różnica w nazwie to duża litera na początku – zazwyczaj wystarcza…
Chyba że akurat nie… „usuń wiadomość”, „usuń wiadomość”, „usuń wiadomość”…
·
„Liceum 2006” – nazwa mówi sama przez siebie, tu
się głównie milczy. Następuje kilka zrywów w ciągu roku – o tym będzie później.
·
„sistry i cicie” – to oczywiście siostry i
ciocie, ale średnia wieku 50+, więc nikt nie umie edytować nazwy.
·
„siostry, ciocie i sistrzeniec” – historia podobna,
ale w tej grupie mamy jeszcze siostrzeńca mieszkającego na stałe zagranicą –
żeby nie czuł się wykluczony, (wbrew własnej woli) staje się częścią społeczności „sistry i cicie”.
Tutaj błąd nie został powtórzony, ale wkradł się inny… No trudno. Oczywiście wyżej
wymieniony sistrzeniec umiałby edytować nazwę, ale wyciszył grupę po otrzymaniu
pierwszych siedmiuset wiadomości w ciągu godziny od utworzenia grupy. Średnia
wieku niższa – ale ze względu na milczenie sistrzeńca – tylko pozornie.
·
„dzikie zwierzęta_!!!_” – jak łatwo się domyślić
jest to grupa poświęcona piłce nożnej i komentowaniu meczy na bieżąco,
·
„Kaczor Donald, Myszka Miki, Jezus chodzi po
wodzie” – to oczywiście grupa z kolegami i koleżankami z pracy,
·
„Sebastiano nosi stanik” – jak równie łatwo się
domyślić, jest to kolejna grupa z kolegami z pracy z wyłączeniem kilku osób z
poprzedniej, poszerzona o znajomego znajomych koleżanki z pracy i siostrę męża
księgowej… Bo tak.
·
„Biuro 2020” – oficjalna grupa pracowa, w której
jest też menedżer i jest odgórny przymus zachowania powagi… W razie pomyłki: „usuń
wiadomość”, „usuń wiadomość”, „usuń wiadomość”
·
„Bieganie 6:00” gromadzi wszystkich biegających
o 6:00. Średnia wieku 55.
·
„Siłownia 1,2,3,” gromadzi wszystkich, którzy
nie poszli na siłownię po raz pierwszy, drugi, trzeci, a także już nigdy
więcej. Średnia wieku 30. Dominują mężczyźni, w tle milczą ich żony i partnerki.
·
„taniec!” – tutaj grupa, w której nikt nie
tańczy, ale ktoś kiedyś rzucił hasło i założył grupę, a w przyrodzie nic nie
ginie…
·
„Koleżanki <3 <3 <3” – w tej grupie
znajdziecie ponadprzeciętną ilość serduszek, memów, gifów, obrazków, video,
linków… I ilość rzeczywistych treści zdecydowanie poniżej przeciętnej. Tutaj też
przez pomyłkę czasami znajdzie się mąż czy partner jednej z koleżanek – ale taki
bardzo szybko ewakuuje się sam z tej puchatej masakry.
·
„xxx” – w tej grupie to panowie będą wymieniać
się wszystkim, co nie jest prawdziwą treścią. Wbrew pozorom tu też znajdziecie
sporo serduszek, tylko nieco bardzie prześmiewczo-szyderczych. Będą też nagie
zdjęcia z internetów (często nawiązujące do piłki nożnej, Bóg jeden raczy
wiedzieć dlaczego), memy (głównie o piłce nożnej), dowcipy (nie tylko o piłce
nożnej), video (często o piłce nożnej) i zdjęcia (głównie upokarzające innego uczestnika
czatu).
·
„Bruksela_chwilo_trwaj!” – czyli znajomi
mieszkańcy Brukseli. W takiej grupie zawsze znajdzie się ktoś, kogo – jak się
później okazuje – nikt nie zna. Wiecznie kogoś się dodaje, a ktoś się usuwa.
90% grupy milczy, a 80% wyciszyło ją po… <patrz grupa „siostry, ciocie i
sistrzeniec”> Przyrostek „chwilo trwaj” ma podkreślać aktualny charakter
grupy.
·
„Szwecja 2016_ chwilo_trwaj!” – grupa znajomych
ze Szwecji. Co prawda, w tej grupie nikt już w Szwecji nie mieszka, ale to nie
przszkadza. Przyrostek „chwilo trwaj” miał kiedyś podkreślać ówcześnie aktualny
charakter grupy.
·
„Austria 2012” – jak w Szwecji, ale w Austrii.
·
„studia 2017-2019” zamyka w sobie wszystkie
gównoburze studentów danego kierunku w latach 2017-2019. Krążą też notatki. W połowie przypadków nie wiadomo kto
jest kim, ale jakie to właściwie ma znaczenie? Masowe usuwanie się z grupy oznacza, że kolejni studenci zostali absolwentami.
·
„Prezent Kajko i Kokosz 31.01.2020” – tutaj rozmawia
się o prezencie (i automatycznie o składce na prezent) z okazji urodzin Kajka 31.01,
·
„Prezent Kokosz i Kajko 31.01.2020” – tutaj rozmawia
się o prezencie z okazji urodzin Kokosza, które świętuje razem z Kajkiem,
·
„Impreza Kajko i Kokosz” – tutaj rozmawia się o
przebiegu imprezy, przygotowaniach i tym, co kto ma przynieść. Tutaj
prawdopodobnie obecni są też Kajko i Kokosz dlatego…
·
„Impreza K&K TAJNA” – tutaj rozmawia się o niespodziankach
dla Kajka i Kokosza razem.
·
„Sobota wieczór” – tutaj robimy plany na
sobotnie wieczory lub oznajmiamy innym, że na tę sobotę mamy już plany…
·
„Niedzielny obiad” – tutaj planujemy przebieg
niedzielnego obiadu. Kto, u kogo i o której… Oznajmiamy też, że nas nie będzie,
że przyniesiemy wino albo ciasto.
·
Itd.
Dzień dobry, dobranoc!
Z synem trzeba się przywitać, z koleżanką, z sąsiadem, z grupą
biegaczy i (nie)tancerzy. A kiedy ktoś się z nami wita, to co należy zrobić?
Odpowiedzieć oczywiście! I tak oto whatsapp żyje: „dzień dobry”, „dobranoc”, „dzień
dobry”, „dobranoc”, „dzień dobry”, „dobranoc”. Nie zapominamy oczywiście o
ważnych okazjach – życzeniach, gratulacjach, słowach wsparcia, na które druga
osoba sumiennie odpowiadać będzie przez kolejne dni, bo – drodzy państwo! –
żadna wiadomość nie może umknąć. Do tego wszystkiego dochodzą grupy, w których
każdy odpowiada każdemu i jeszcze dorzuca swoje trzy grosze. Czaty grupowe kipią
w okolicach świąt i przełomowych wydarzeń (zakończenie studiów, narodziny
dziecka) – to właśnie momenty, w których ożywiają się nawet pozornie umarłe
konwersacje. Wszystkim trzeba życzyć wesołych świąt i każdemu z osobna (ale jednak
w grupie) za życzenia podziękować. Na koniec dnia oczywiście przychodzi moment pożegnania
– zatem „dobranoc”, „miłych snów”, „śpijcie dobrze”!
Kotek śpiewa „sto lat”, a żabka gratuluje sukcesów...
Jako że wiadomości jest dużo, należałoby się jakoś wyróżnić.
Pokolenie 50+ to mistrzowie wysyłania filmików, w których: kwiatek przez 55
sekund tańczy makarenę, żeby na koniec życzyć nam miłego dnia; puszysty kotek
śpiewa „sto lat”; żabka gratuluje zakończenia studiów. Popularnością cieszą się
też wszelkie obrazki zagrzewające do stawienia czoła szarości za oknem,
motywujące do dzielenia się dobrocią z przechodniami, a od czasu do czasu
głoszące również Słowo Boże. Ich dzieci nie podzielają zachwytu nad zwierzątkami
tańczącymi w czatach – prawdopodobnie przede wszystkim dlatego, że są nimi
bombardowane jednocześnie w ramach grup: „rodzina”, „Rodzina”, „ciocie, siostry i
sistrzeniec” i od uczestników danych czatów indywidualnie. Tak trudno
oprzeć się przesłaniu dalej (każdemu ze znajomych – nie wyłączając tego, od
którego go dostaliśmy) – ślicznego różowego
ziewającego jeżyka.
Babcia pisze…
Whatsapp jest jednym z głównych środków komunikacji… W ogóle
wśród narodów południowych – nie tylko Włochów (kto był, ten wie). Toteż są na
nim wszyscy – nie wyłączając babć. Babcie może trochę nie nadążają za przebiegiem
konwersacji, ale z drugiej strony... Kto nadąża? (Jeszcze inne pytanie brzmi: kto w ogóle próbuje?)
Na żywo.
Jest to też doskonały sposób na updatowanie rodziny. Można
przecież za jednym zamachem wysłać trzydzieści zdjęć… I to do tylu osób naraz! Czy
to nie jest kuszące? Powiem wam, że w mojej rodzinie się przyjęło…. No bo kto
oparłby się wysłaniu pięknych zdjęć ukazujących jak na dłoni przebieg waszego
dnia zamiast walki ze słownikiem T9: „Byliny w forach.-było wiernie! Na forse swiecilaś
skończę A potem trochę popafalo. Wieczorek heroizmu na pizzę. Wszystko dotrze,
malujemy :*”.
Wyślij wiadomość głosową.
Oprócz tego wszystkiego, kiedy w grę wchodzą bardziej
treściwie wiadomości, wymagające nieco więcej słów – Włosi je po prostu nagrywają. Założę
się, że wysyłanie wiadomości wokalnych to najczęściej używana opcja
komunikatorów we Włoszech. Pisać nie trzeba, można taką wiadomość odtworzyć w dowolnej
chwili, to samo tyczy się odpowiadania…
Whatsapp jak rozmowa.
Tymczasem oni najczęściej odpowiadają na wiadomości zaraz po
ich odczytaniu czy odsłuchaniu. To jak rozmowa na żywo. Ty mówisz – ja odpowiadam,
ja mówię – ty odpowiadasz. Dlatego mnóstwo ludzi gada do telefonu na ulicy czy
w pociągu. A gdy ktoś nie odpowiada, to znaczy, że pewnie już wyszedł z
domu i zmierza w naszą stronę i jeżeli mamy mu coś ważnego do zakomunikowania,
to po prostu dzwonimy... Swoją drogą – też przez whatsapp.
Na koniec…
Wrzucam wam video, które zainspirowało mnie do tego wpisu. Gdybyście kiedykolwiek zadawali sobie pytanie, czy oni są świadomi tego wszystkiego, o czym tutaj piszę, to tutaj znajdziecie odpowiedź. Video jest po włosku, ale nie zrażajcie się – idea jest jasna jak słoneczko, które
zostało w Rimini. Obejrzyjcie sobie, zaczynając od trzydziestej piątej sekundy –
to fantastyczna ilustracja dla wszystkiego tego, o czym napisałam powyżej.
Komentarze
Prześlij komentarz